Przechadzalam sie po lesie w poszukiwaniu moich mocy.
Moj ojciec powiedzial ze jest to bardzo ekscytujace,iec bardzo sie ucieszylema,jednak,na razie niczego nie znalazlam,oprocz kilku siniakow.
Probowalam latania,szybkosci,niewidzialnosci,teleportacji,plywania,ale nic!Nagle uslyszalam warzcenie w krzakach i wyskoczyl na mnie ogromny wilk!Przestraszylam sie,jednak bylam odwazna wiec probowalam walczyc.Chcialam by wilk cierpial za to ze mnie zaatakowal.Nale to sie stalo.Zdziwilam sie,jednak po chwili okazalo sie ze odziedziczylam moc po ojcu!Torturowanie umyslem,hmm...nagle wilk wbil sie klami w moje cialo,jednak nie czulam bolu a wilk najwyrazniej slabl.Po chwili padl martwy u moich kopyt..wysysanie zycia?Hmm...nagle uslyszalam cos,tyle ze nikt nie gadal,czyli czytanie w myslach...bieglam dalej,i dalej zadowolona.Mialam pomysl!Sprobowalam i okazal sie trafny,wladlam zywiolami.