Chodziłem po łące, znudzony życiem. Nagle przed moimi oczami pojawiła się wizja mnie walczącego zajadle z wilkami. Obraz szybko zniknął, tak samo jak się pojawił. Byłem tym mocno zdziwiony, jednak postanowiłem pójść w miejsce, gdzie siebie widziałem, czyli do Kopytnego Lasu.
Kiedy szedłem przez las, usłyszałem warczenie. Rozejerzałem się i zobaczyłem kilka wilków, groźnie na mnie patrzących. Byli dokładnie tacy sami, jak ci z tamtej wizji. Położyłem uszy po sobie i zaryłem kopytem ziemię. Wilki zaczęły do mnie podchodzić, aż w końcu rzuciły się na mój kark. Zacząłem wierzgać, na szczęście zrzuciłem je z siebie. Niestety od razu wstały i zaczęły się do mnie zbliżać
Ogarnęła mnie furia. Wokół mnie, na ziemi pojawił się jakiś czerwony krąg, z którego wyłonił się czerwony smok! Zaczął walczyć z wilkami, jednak moja agonia nie ustawała. Cały czas byłem wściekły. Nagle z nieba pojawił się biły snop. Walnął on w ziemię z wielką siłą, zabijając wilki. Kiedy smok zniknął, opadłem na ziemię, wykończony i przerażony. Nie marzyłem teraz o niczym takim jak o odpoczynku i jedzeniu. Kiedy tylko pomyślałem o czerwonych i dorodnych jabłkach, te pojawiły się przy mnie!Było to co najmniej dziwne, więc wstałem i poszedłem do ojca.Nadal byłem wykończony,jednak te sprawy bardziej mnie intrygowały.Ten powiedział mi,że po prostu odkryłem swoje moce czyli-Magia 4 żywiołów,Smoczy skowyt,Inokineza,,Boska furia,Boskie oko.To o tym pierwszym to on wymyślił,gdyż jego matka miała taką moc,więc to było pewne,że i ja ją będę miał.
Kiedy szedłem przez las, usłyszałem warczenie. Rozejerzałem się i zobaczyłem kilka wilków, groźnie na mnie patrzących. Byli dokładnie tacy sami, jak ci z tamtej wizji. Położyłem uszy po sobie i zaryłem kopytem ziemię. Wilki zaczęły do mnie podchodzić, aż w końcu rzuciły się na mój kark. Zacząłem wierzgać, na szczęście zrzuciłem je z siebie. Niestety od razu wstały i zaczęły się do mnie zbliżać
Ogarnęła mnie furia. Wokół mnie, na ziemi pojawił się jakiś czerwony krąg, z którego wyłonił się czerwony smok! Zaczął walczyć z wilkami, jednak moja agonia nie ustawała. Cały czas byłem wściekły. Nagle z nieba pojawił się biły snop. Walnął on w ziemię z wielką siłą, zabijając wilki. Kiedy smok zniknął, opadłem na ziemię, wykończony i przerażony. Nie marzyłem teraz o niczym takim jak o odpoczynku i jedzeniu. Kiedy tylko pomyślałem o czerwonych i dorodnych jabłkach, te pojawiły się przy mnie!Było to co najmniej dziwne, więc wstałem i poszedłem do ojca.Nadal byłem wykończony,jednak te sprawy bardziej mnie intrygowały.Ten powiedział mi,że po prostu odkryłem swoje moce czyli-Magia 4 żywiołów,Smoczy skowyt,Inokineza,,Boska furia,Boskie oko.To o tym pierwszym to on wymyślił,gdyż jego matka miała taką moc,więc to było pewne,że i ja ją będę miał.