Chodziłem po terenach stada, szukając matki. Musiałem się nią teraz zajmować, gdyż przez eliksir była w zaawansowanej ciąży. Moim zdaniem Chanel przesadziła ze skracaniem ciąży do 4 dni. Przez to klacze czuły się jeszcze gorzej!
Kiedy tak chodziłem, jakiś ogier na mnie wpadł. Spojrzałem na niego. Był potężnym, karym ogierem. Wiedziałem, że do stada dołączyły dwa nowe czarne ogiery, jednak nie umiałem ich rozpoznać.
H: Uważaj jak chodzisz
ED: Uważasz, że to ja wpadłem na ciebie? - uniosłem brew
H: A może nie?
ED: No właśnie nie. Kim jesteś?
H: Mam na imię Hades. A ty?
ED: El Diablo. Niedawno tu dołączyłeś, nie?
H: Taa...
ED: Jako kto?
H: Szaman. Co się tak interesujesz? Kronikę spisujesz?
ED: Nie. Ale chcę wiedzieć co nieco o członkach stada moich rodziców
H: Więc jesteś synem przywódców?
ED: Tak.
Kiedy tak chodziłem, jakiś ogier na mnie wpadł. Spojrzałem na niego. Był potężnym, karym ogierem. Wiedziałem, że do stada dołączyły dwa nowe czarne ogiery, jednak nie umiałem ich rozpoznać.
H: Uważaj jak chodzisz
ED: Uważasz, że to ja wpadłem na ciebie? - uniosłem brew
H: A może nie?
ED: No właśnie nie. Kim jesteś?
H: Mam na imię Hades. A ty?
ED: El Diablo. Niedawno tu dołączyłeś, nie?
H: Taa...
ED: Jako kto?
H: Szaman. Co się tak interesujesz? Kronikę spisujesz?
ED: Nie. Ale chcę wiedzieć co nieco o członkach stada moich rodziców
H: Więc jesteś synem przywódców?
ED: Tak.
...Hades...
H: No to jesteś nieźle ustawiony.
ED: Hmm?
H: No wiesz, ojciec zdechnie to ktoś musi go zastąpić, nie?
ED: O to się nie martw, mój tata jeszcze się nigdzie nie wybiera.
H: Macie tutaj zielarza?
ED: Nie, a co?
H: Medyka, Druida?
ED: Ja jestem Medykiem a Druidem Chanel.
H: Będę się musiał przejść do niej.
ED: Po co?
H: Nowy teren, więc nowe zioła, muszę się dowiedzieć jakich ona składników używa do eliksirów.
ED: A ty czasem nie jesteś szamanem?
H: Może i jestem, ale zioła, magia i te inne to moje hobby. - uśmiechnął się.
ED: Hah! Hobby!
H: A ty Ed jakie masz hobby?
ED: Nie jestem ED! Tylko El Diablo!
H: No widzisz, E plus D równa się ED. Właśnie! Ty jesteś medykiem, nie?
ED: Nom?
H: Chodź się przejdziemy i opowiedz mi coś o tych roślinach.
...El Diablo...
ED: Hmm?
H: No wiesz, ojciec zdechnie to ktoś musi go zastąpić, nie?
ED: O to się nie martw, mój tata jeszcze się nigdzie nie wybiera.
H: Macie tutaj zielarza?
ED: Nie, a co?
H: Medyka, Druida?
ED: Ja jestem Medykiem a Druidem Chanel.
H: Będę się musiał przejść do niej.
ED: Po co?
H: Nowy teren, więc nowe zioła, muszę się dowiedzieć jakich ona składników używa do eliksirów.
ED: A ty czasem nie jesteś szamanem?
H: Może i jestem, ale zioła, magia i te inne to moje hobby. - uśmiechnął się.
ED: Hah! Hobby!
H: A ty Ed jakie masz hobby?
ED: Nie jestem ED! Tylko El Diablo!
H: No widzisz, E plus D równa się ED. Właśnie! Ty jesteś medykiem, nie?
ED: Nom?
H: Chodź się przejdziemy i opowiedz mi coś o tych roślinach.
...El Diablo...
ED: Dwie podstawowe rośliny to Pęd Espany i Wiciokrzew Esariye. Są one identyczne, jednak ten drugi zawiera w sobie truciznę, a ten pierwszy lekarstwo na prawie każde rany. Rozróżnić je można tylko poprzez...
H: Spróbowanie? - zażartował
ED: To też. Jednak Chanel wpadła na pomysł jak je lepiej rozpoznać. Wystarczy tylko wysuszyć jeden liść. Jeżeli, jako suchy liść, będzie zielony to znaczy że to Pęd. Jeśli będzie czarny to Wiciokrzew
H: Pomysłowe.
ED: Pochwały do Nel, nie do mnie.
H: A opowiesz mi o pozostałych?
ED: Koleś, jestem medykiem od kilku dni! Dopiero uczę się o roślinach! - powiedziałem
H: A twoja matka jest twoim królikiem doświadczalnym? W kwestii ciąży?
ED: Nie mów tak o niej. Opiekuję się nią, nie leczę. Rozumiesz?
H: Spróbowanie? - zażartował
ED: To też. Jednak Chanel wpadła na pomysł jak je lepiej rozpoznać. Wystarczy tylko wysuszyć jeden liść. Jeżeli, jako suchy liść, będzie zielony to znaczy że to Pęd. Jeśli będzie czarny to Wiciokrzew
H: Pomysłowe.
ED: Pochwały do Nel, nie do mnie.
H: A opowiesz mi o pozostałych?
ED: Koleś, jestem medykiem od kilku dni! Dopiero uczę się o roślinach! - powiedziałem
H: A twoja matka jest twoim królikiem doświadczalnym? W kwestii ciąży?
ED: Nie mów tak o niej. Opiekuję się nią, nie leczę. Rozumiesz?
...Hades...
H: Powiadasz, że jesteś medykiem od kilku dni ...
ED: Nom?
H: I nadal się uczysz.
ED: No, tak?
H: To co ty robiłeś wcześniej? Czyli, że co? Mamy medyka, który gówno się zna na roślinach?
ED: To nie moja wina, że nie mamy nauczycieli!
H: No to może coś z tym zrób?
ED: Niby co?
H: Jesteś synem alfy! Nie?
ED: No nie wiem.
H: Jak nie wiesz, jak jesteś. Idź do mamy i niech załatwia nauczycieli, bo to kiepsko będzie. A poza tym to ja w twoim wieku miałem opanowane wszystkie rośliny z mojego rejonu.
ED: Pfy! A wiesz jak bardzo mnie to obchodzi?! - Hades się zaśmiał.
H: Więc idźże do matki i jej powiedz, że w waszym stadzie będą same głąby jak nie będą chodzić na zajęcia.
ED: Jak Ci się nasze stado nie podoba to żegnam!
H: No jeśli chcesz to mogę odejść, ale wiedz, że dobrze Ci radzę.
ED: Pfy!
H: No dobra, jak chcesz. Jak coś ja mogę uczyć przyszłych Szamanów, Medyków, Druidów i Zielarzy. - zaśmiał się i odszedł.
ED: Nom?
H: I nadal się uczysz.
ED: No, tak?
H: To co ty robiłeś wcześniej? Czyli, że co? Mamy medyka, który gówno się zna na roślinach?
ED: To nie moja wina, że nie mamy nauczycieli!
H: No to może coś z tym zrób?
ED: Niby co?
H: Jesteś synem alfy! Nie?
ED: No nie wiem.
H: Jak nie wiesz, jak jesteś. Idź do mamy i niech załatwia nauczycieli, bo to kiepsko będzie. A poza tym to ja w twoim wieku miałem opanowane wszystkie rośliny z mojego rejonu.
ED: Pfy! A wiesz jak bardzo mnie to obchodzi?! - Hades się zaśmiał.
H: Więc idźże do matki i jej powiedz, że w waszym stadzie będą same głąby jak nie będą chodzić na zajęcia.
ED: Jak Ci się nasze stado nie podoba to żegnam!
H: No jeśli chcesz to mogę odejść, ale wiedz, że dobrze Ci radzę.
ED: Pfy!
H: No dobra, jak chcesz. Jak coś ja mogę uczyć przyszłych Szamanów, Medyków, Druidów i Zielarzy. - zaśmiał się i odszedł.
...El Diablo...
"Ciekawe jak, skoro nic nie wiesz o naszych roślinach" - pomyślałem, prychając. Pobiegłem za nim, chcąc mu dowalić, jednak nigdzie go nie znalazłem. Westchnąłem i poszedłem do lasu, szukając Chanel. Niestety ostatnio zniknęła, bo nikt jej nie widział. Kto wie, może trzeba będzie otworzyć jej poszukiwania?
Postanowiłem poszukać jakiegoś nowego terenu. Kiedy przeszedłem Kopytny Las wyszedłem na piękne ogrody. Widziałem dwie partie tych ogrodów. Postanowiłem, że jeden nazwę Chińskim, a drugi Tęczowym. Pobiegłem do Kyara, mówiąc mu o dwóch nowych terenach. Powiedział, że zmieni nazwy, jednak nie powiedział mi jakie.
Postanowiłem poszukać jakiegoś nowego terenu. Kiedy przeszedłem Kopytny Las wyszedłem na piękne ogrody. Widziałem dwie partie tych ogrodów. Postanowiłem, że jeden nazwę Chińskim, a drugi Tęczowym. Pobiegłem do Kyara, mówiąc mu o dwóch nowych terenach. Powiedział, że zmieni nazwy, jednak nie powiedział mi jakie.