Carlos - Stanowisko

Chodziłem po lesie zdając sobie sprawę z tego, że nieuchronnie zbliżam się do momentu kiedy to będę musiał wybrać swoje stanowisko, to, co będę robił już najprawdopodobniej do końca życia... Westchnąłem i spojrzałem w niebo, pomiędzy koronami drzew przebijało się światło słońca. Pokłusowałem przed siebie i dotarłem nad polanę. Westchnąłem i położyłem się pod drzewem ciągle myśląc o tym, jakie stanowisko wybrać. Rozejrzałem się i zauważyłem Dari, uśmiechnąłem się do niej a ona podbiegła do mnie.
Dq: Nad czym tak myślisz? - lekko przechyliła łeb.
C: Ehh... nie wiem jakie stanowisko wybrać - położyła się obok mnie i spojrzała na mnie.
Dq: A nie myślałeś, żeby wiesz... przejąć coś po ojcu?
C: Chodzi Ci o...
Dq: Trevora
C: Aha, no myślałem o tym...
Dq: Więc? - spojrzałem na nią.
C: Dzięki za pomoc-uśmiechnąłem się do niej szeroko po czym wstałem i ruszyłem do matki.
C: Heeey mamo! - krzyknąłem kiedy ją zobaczyłem nad jeziorem a ona uniosła łeb i uśmiechnęła się do mnie szeroko.
C: Już wybrałem stanowisko
D: No, szybki jesteś, a jakie?
C: Chciałbym zostać druidem...
D: No dobrze, czyli mamy druida w stadzie - uśmiechnęła się do mnie.