Po powrocie do stada spędzałam czas z każdym. Nie mogłam się nimi nacieszyć, choć nie było mnie zaledwie kilka dni. Jednak najwięcej czasu poświęcałam Carlosowi. Byłam nadal zakochana i to na serio. Byłam także wdzięczna za to, że uratował mnie przed nieudanym partnerem.
Kiedy raz byliśmy na spacerze po górskiej łące, rozmarzyłam się. Wyobraziłam sobie, że mam źrebaka z moim wymarzonym partnerem. Niestety, wątpię, żeby to się kiedyś spełniło. Oczywiście, mogłam mu podać swoje łzy, ale czy mogłam być pewna czy przypadkowo nimi jego nie otruję? To właśnie był ten problem...
C: Nadio? Nadio! - przywołał mnie z powrotem na ziemię
NDM: Ojć, przepraszam. Zamyśliłam się - uśmiechnęłam się do niego
C: A o czym? - uniósł brew
"Wpadka" - pomyślałam
NDM: Dobra. Nie będę tego przed tobą ukrywać.
Ogier milczał.
NDM: Od kiedy mnie uratowałeś, wiesz, na Moczarach, bardzo cię polubiłam. Jednak kiedy nasze oczy po raz pierwszy się spotkały... Moje serce szybciej zabiło, w brzuchu pojawiły się motylki. Wiem, że nie odwzajemnisz tego uczucia, ale... Kocham cię, Caro...
Kiedy raz byliśmy na spacerze po górskiej łące, rozmarzyłam się. Wyobraziłam sobie, że mam źrebaka z moim wymarzonym partnerem. Niestety, wątpię, żeby to się kiedyś spełniło. Oczywiście, mogłam mu podać swoje łzy, ale czy mogłam być pewna czy przypadkowo nimi jego nie otruję? To właśnie był ten problem...
C: Nadio? Nadio! - przywołał mnie z powrotem na ziemię
NDM: Ojć, przepraszam. Zamyśliłam się - uśmiechnęłam się do niego
C: A o czym? - uniósł brew
"Wpadka" - pomyślałam
NDM: Dobra. Nie będę tego przed tobą ukrywać.
Ogier milczał.
NDM: Od kiedy mnie uratowałeś, wiesz, na Moczarach, bardzo cię polubiłam. Jednak kiedy nasze oczy po raz pierwszy się spotkały... Moje serce szybciej zabiło, w brzuchu pojawiły się motylki. Wiem, że nie odwzajemnisz tego uczucia, ale... Kocham cię, Caro...
...Caro...
Spojrzałem na nią lekko zaskoczony tym wyznaniem, oczywiście, że ja czułem do niej to samo ale przez cały czas spychałem to do najgłębszego zakątka mego serca, ale teraz nie mogłem tego ukrywać... niby po co? Więc się uśmiechnąłem do niej, spojrzałem jej głęboko w oczy, lekko się do niej przybliżyłem i nachyliłem się nad jej uchem.
C: Ja też Cię kocham, Nadio- szepnąłem z uśmiechem, nosem zjechałem trochę niżej i zacząłem ją miziać po szyi. Po chwili poczułem jej coraz szybsze tętno. Lekko uniosłem łeb, spojrzałem jej między uszy, moje oczy zabłysnęły i po chwili w tym miejscu ukazał się piękny, biało- różowy kwiat wpleciony w jej grzywę. Nachyliłem się nad jej łbem, wziąłem lekki oddech...
C: Czy zostaniesz moją partnerką?- wymamrotałem w jej chrapy...
C: Ja też Cię kocham, Nadio- szepnąłem z uśmiechem, nosem zjechałem trochę niżej i zacząłem ją miziać po szyi. Po chwili poczułem jej coraz szybsze tętno. Lekko uniosłem łeb, spojrzałem jej między uszy, moje oczy zabłysnęły i po chwili w tym miejscu ukazał się piękny, biało- różowy kwiat wpleciony w jej grzywę. Nachyliłem się nad jej łbem, wziąłem lekki oddech...
C: Czy zostaniesz moją partnerką?- wymamrotałem w jej chrapy...
...Nadia...
Nie mogłam w to uwierzyć. Czy naprawdę on odczuwał to samo czy tylko sobie robił ze mnie żarty?!
NDM: Och, oczywiście! - uśmiechnęłam się promiennie i przytuliłam go. Ogier pocałował mnie namiętnie.
C: Kocham cię - wyszeptał mi do ucha
NDM: Ja ciebie też - znów się uśmiechnęłam
C: Pójdziemy do mojej mamy, żeby nam załatwiła grotę? - uniósł brew
NDM: Jasne. Chciałam jeszcze coś od niej. - uśmiechnęłam się tajemniczo
C: A co dokładnie?
NDM: Nieważne - powiedziałam tajemniczo, po czym pobiegłam do groty przywódców. Caro po krótkiej chwili był już przy moim boku.
C: Cześć, mamo! - zawołał od progu
D: Witajcie. Czemu jesteście tacy szczęśliwi?
C: Ponieważ chcieliśmy przekazać ci newsa. Nadia i ja jesteśmy parą! - powiedział dumnie
D: Wielkie gratulacje! Nie spodziewałam się, że tak szybko znajdziesz drugą połówkę - westchnęła
NDM: Szybko dorósł - powiedziałam radośnie
NDM: Och, oczywiście! - uśmiechnęłam się promiennie i przytuliłam go. Ogier pocałował mnie namiętnie.
C: Kocham cię - wyszeptał mi do ucha
NDM: Ja ciebie też - znów się uśmiechnęłam
C: Pójdziemy do mojej mamy, żeby nam załatwiła grotę? - uniósł brew
NDM: Jasne. Chciałam jeszcze coś od niej. - uśmiechnęłam się tajemniczo
C: A co dokładnie?
NDM: Nieważne - powiedziałam tajemniczo, po czym pobiegłam do groty przywódców. Caro po krótkiej chwili był już przy moim boku.
C: Cześć, mamo! - zawołał od progu
D: Witajcie. Czemu jesteście tacy szczęśliwi?
C: Ponieważ chcieliśmy przekazać ci newsa. Nadia i ja jesteśmy parą! - powiedział dumnie
D: Wielkie gratulacje! Nie spodziewałam się, że tak szybko znajdziesz drugą połówkę - westchnęła
NDM: Szybko dorósł - powiedziałam radośnie