Moi rodzice zmarli po moim oźrebieniu. Moja ciotka wzięła mnie do siebie. Okazało się, że jest ona szamanką. Odkryłam to jak gotowała w kociołku wywar na nieśmiertelność. Każdego miesiąca przypatrywałam się jakie składniki dodaje. Postanowiłam, że też przyrządzę taki napój. Kiedy ciotka poszła pozbierać składniki, ja zaczęłam gotować wywar. Niestety spowodowałam wybuch. Na szczęście zdołałam uciec. Kiedy moja ciotka przyszła policja już stała przed spalonym domem i zabrali ją. Ja byłam wtedy schowana za krzakami. Było mi bardzo głupio, że przeze mnie moja ciotka trafiła do więzienia. Nie miałam już nikogo. Postanowiłam, że ucieknę. Włóczyłam się po lasach, dolinach, górach, aż trafiłam tu do Stada Lazurowego Wybrzeża.