Isabell - Stado Dari i Vequenda

Dzisiejszego dnia poszłam do stada mojej przyszywanej siostry, która została Pierwszą Damą. Interesowało mnie to jak tam jest, dlatego przeszłam się na Górską Łąkę, by zobaczyć siostrę i inne konie pasące się tam. Klacz podbiegła do mnie i przytulia mnie, a ja parsknęłam śmiechem.
Dq: Isa, to jest Vequendé, mój partner. - powiedziała cała w skowronkach i pocałowała ogiera.
Vq: Witaj. - uśmiechnął się.
I: Hej. - powiedziałam trochę nieśmiało. - Przejdę się trochę.
Klacz pokiwała głową i odwróciła się wraz z ogierem.
Po chwili marszu zauważyłam w oddali klacz, która stała samotnie na skraju łąki. Podbiegłam do niej.
I: Witaj, jestem Isabell. - powiedziałam cicho, a klacz przerażona spojrzała na mnie. - Nie bój się nie zrobię ci krzywdy.
Dn: Jestem Drién. - powiedziała łamiącym się głosem. - Odejdź, proszę, nie lubię przebywać z innymi.
I: Ok... - powiedziałam trochę zasmucona.
Po chwili jakiś ogier chciał oprowadzić mnie po terenach, wiec się zgodziłam. Po dwóch godzinach pożegnałam się z innymi i wróciłam do Lazurowego Wybrzeża.